250 razy tankowali na stacjach paliw i nie płacili

Udostępnij artykuł
Mokotowscy policjanci z wydziału zajmującego się ściganiem przestępstw przeciwko mieniu zatrzymali 37-letniego mężczyznę i jego 24-letnią partnerkę podejrzanych o 250 kradzieży paliwa o wartości 81 tys. zł.

Podejrzani najczęściej dopuszczali się przestępstw na terenie województwa mazowieckiego. Zdarzały się im też kradzieże w innych województwach. Para prowadziła swoją działalność co najmniej od 1,5 roku. Na stacje przyjeżdżali różnymi samochodami na kradzionych tablicach rejestracyjnych. Jednego dnia potrafili odwiedzić nawet dziesięć stacji, zatankować i odjechać. Wreszcie wpadli. Wszystkie przestępstwa i wykroczenia prokuratura połączyła w czyn ciągły. Oboje usłyszeli zarzuty. Grozi im kara do 5 lat więzienia.

Kiedy do mokotowskich policjantów zaczęły napływać zawiadomienia oraz informacje dotyczące kradzieży paliwowych w jednej z wybranych stacji paliwowych zajęli się sprawą. Prowadzone czynności dochodzeniowo-śledcze oraz operacyjne wskazywały, że za sprawą wykroczeń i przestępstw paliwowych stoi mężczyzna i kobieta.

Ich postępowanie za każdym razem było podobne. Na stację należącą tylko do jednej sieci paliwowej przyjeżdżali jednym z samochodów, jakimi dysponowali m.in. fordem, volvo, lancią, oplem. Samochody zawsze posiadały kradzione tablice rejestracyjne. Dla zmylenia kobieta zakładała peruki lub przebierała się w różne kreacje. Mężczyzna także przyjeżdżał na stacje w różnych ubraniach. Najczęściej nosił czapki z daszkiem nasunięte na oczy, t-shirty i jeansy. Czasami był z zarostem, w innym przypadku bez. Kradzieży dopuszczali się pojedynczo lub w duecie. Podjeżdżali do dystrybutorów, tankowali auto do pełna i odjeżdżali. Najczęściej były to kwoty nieprzekraczające 500 zł.

Policjanci nawiązali kontakty z innymi jednostkami policji i okazało się, że para działała na terenie Warszawy i miejscowości pobliskich. Zdarzały się również przypadki tankowania bez płacenia na terenie innych województw. W związku z tym, że mężczyzna i kobieta prowadzili regularną działalność, z której się utrzymywali, wszystkie sprawy zostały zebrane i przekazane do prokuratury, która podjęła decyzje o połączeniu wszystkich czynów w jeden zarzut o charakterze ciągłym.

W ramach prowadzonych czynności operacyjni ustalili, kim są podejrzani i gdzie mieszkają. Oboje zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty przestępstwa obejmującego 250 przypadków kradzieży na łączną kwotę około 81 tys. zł. Podejrzani tłumaczyli się, że paliwo pozyskiwali na własny użytek. Zebrane dowody wskazują jednak coś innego.

Teraz decyzje w ich sprawie podejmie sąd, który może ich skazać nawet na 5 lat więzienia.

© BROG B2B Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k.
Dalsze rozpowszechnianie powyższego materiału jest zabronione.

Opublikowano: 28.06.2019
Aktualizacja: 28.06.2019