– Zagrożenie powstaje kiedy woda wkroczy na stacje, a zbiorniki nie są w żaden sposób zabezpieczone – czy to specjalnymi opaskami czy fundamentami – uważa specjalisty z firmy budującej stacje paliw. Problem ten dotyczy jednak głównie starych stacji, które nie są wyposażone w nowoczesne rozwiązania.
Do uszkodzenia konstrukcji stacji może również dojść w przypadku zalania stacji, na której są puste lub prawie puste zbiorniki. W takiej sytuacji, zdaniem ekspertów, może dojść do „wypłynięcia” zbiornika pod wpływem siły wyporu.
Taka sytuacja jest szczególnie niebezpieczna, gdyż wymaga od właścicieli stacji, po wypompowaniu wody z zalanych obiektów przeprowadzenia skomplikowanych i kosztochłonnych pracy budowlanych, mających na celu przywrócić stan pierwotny danej stacji.
Dlatego właśnie bardzo ważne jest, aby właściciele stacji przygotowali się odpowiednio na przyjście fali powodziowej. W trakcie kataklizmy z 1997 r. niektórzy stacyjnicy, chcąc uniknąć „wyrwania” zbiorników, otwierali je, tak aby woda swobodnie mogła do nich wpłynąć. Takie rozwiązanie powodowało jednak przedostanie się paliwa do wody, co skutkowało skażeniem okolicznych terenów.
Właśnie dlatego, jak podkreślają eksperci, bardzo ważne jest właściwe przygotowanie obiektu na przyjście wielkiej wody. Ich zdaniem należy przede wszytki sprawdzić szczelność zbiorników oraz stan opasek je zabezpieczających.
Jeżeli jednak woda dostanie się do paliwa to po jej wypompowaniu należy opróżnić zbiornik, wysuszyć go dokładnie, a także wyczyścić rurociągi, którymi transportowane jest paliwo. Ponadto należy sprawdzić wszystkie mechaniczne elementy zbiornika, takie jak np. zawory antyprzepełnieniowe.
Po osuszeniu terenu stacji należy również zadbać o elementy instalacji elektrycznej. Szczególnie zagrożone podczas powodzi są dystrybutory paliwowe.