Rynek AdBlue rośnie z każdym kwartałem, potwierdzają to przedstawiciele największych firm oferujących preparat. – Obecnie, po trzech kwartałach 2010 r. wiadomo, że sprzedaż będzie wyższa niż w 2009 roku i zbliży się do 50 tys. ton – mówi Agnieszka Maculewicz z firmy Yara. – Coraz więcej preparatu sprzedają też stacje paliw. Europejski koncern Yara International wygrał przetarg na budowę instalacji i dostawy preparatu dla ośmiu stacji BP w Polsce – dla sześciu stacji BP oraz dwóch obiektów autostradowych, tzw. MOP (Miejsce Obsługi Podróżnych). Na dwóch stacjach autostradowych Yara zbuduje instalacje ze zbiornikami podziemnymi. Sprzedaż na obu stacjach będzie prowadzona odpowiednio z cztery i pięć dystrybutorów – dodaje. – Dzięki wygranemu przetargowi na stacje BP zwiększyliśmy udział stacji ilościowo z 50 proc. do 70 proc., natomiast wolumenowo jest to znacznie więcej, ponieważ mamy w swoim portfolio największe stacje, m.in. duże porty Citronexu. Yara zaopatruje również w AdBlue stacje sieci należącej do PKN Orlen, Shell, oraz Statoil – wyjaśnia przedstawicielka firmy.
Ciągły rozwój
AdBlue to cały czas szybko rozwijający się rynek, jednakże nie rozwija się on tak szybko jak by mógł. – Sprzedaż nowych samochodów ciężarowych cały czas jest na niższym niż zakładanym poziomie i stanowi zaledwie 30 proc. sprzedaży, sprzed kryzysu – mówi Agnieszka Maculewicz. – Powoli coraz powszechniejsze staje się wykorzystywanie technologii SCR w pojazdach samochodów osobowych, co otwiera nowe perspektywy dla rynku AdBlue. Jednakże na razie jest ono jeszcze na tyle nieznaczne, że nie przekłada się w istotny sposób na dynamikę wzrostu sprzedaży AdBlue. Niemniej rynek Adblue odnotowuje znaczące wzrosty – podsumowuje przedstawicielka Yary.
Należy przy tym pamiętać, że AdBlue jest stosunkowo nowym produktem. – Rynek AdBlue zaczął rozwijać się w Europie Zachodniej w latach 2004-2005, kiedy to pojawiać się zaczęły pierwsze samochody ciężarowe z silnikami spełniającymi normy EURO IV. Norma EURO IV zaczęła obowiązywać od października 2006 – był to pierwszy etap, kiedy każdy nowo wyprodukowany samochód ciężarowy musiał spełniać wymogi dotyczące emisji spalin – mówi Agnieszka Maculewicz. – Nie było wtedy jeszcze systemów OBD (On Board Diagnostic), które sprawdzały, czy samochód używa AdBlue – takie systemy zostały przewidziane w kolejnym etapie normy EURO IV – od października 2007. Od tej pory rynek rozwijał się bardzo dynamicznie w całej Europie, aczkolwiek najbardziej w krajach Beneluxu i Niemczech, które to generują prawie połowę europejskiego popytu na preparat – dodaje ekspertka.
Zdaniem specjalistów perspektywy dla tego rynku są bardzo obiecujące. – Sprzedaż AdBlue nadal będzie rosnąć, ponieważ samochodów będzie przybywać. Dodatkowo nowa norma EURO VI, która wejdzie w 2014 roku nadal będzie wymagać stosowania AdBlue – w mniejszej ilości niż w EURO V. Mniejsza ilość spowodowana jest zastosowaniem hybrydy systemów EGR (bez AdBlue) i SCR (z AdBlue) natomiast produkt będzie się sprzedawał w większej ilości, ponieważ samochodów będzie coraz więcej – przewiduje Agnieszka Maculewicz. – W chwili obecnej można powiedzieć, że popyt na AdBlue nie będzie malał co najmniej do 2018 roku – szacuje ekspertka.