– Również i w naszym kraju taki sposób zaopatrywania się w paliwo zyskuje coraz więcej zwolenników – dodaje.
– Dostrzegam co najmniej kilka czynników, które na to wpływają. Automatyczne stacje są bardzo atrakcyjne zarówno dla przedsiębiorców zainteresowanych sprzedażą paliw za ich pośrednictwem, jak również dla klientów poszukujących możliwości zaopatrzenia się w paliwo. Obie strony mają wiele do zyskania. Klient, który skorzysta z automatycznej stacji paliwowej oszczędza czas i pieniądze. Tego typu obiekty zajmują mniejszą powierzchnię, w porównaniu z konwencjonalnymi stacjami, co ułatwia ich lokalizację w pobliżu osiedli mieszkaniowych – wymienia prezes MOMO S.A.
– Dla klientów oznacza to możliwość znacznego skrócenia czasu dojazdu, równie istotną kwestię stanowi przystępna cena paliwa. Natomiast przedsiębiorca ma możliwość znacznego ograniczenia kosztów prowadzenia działalności, gdyż taki system sprzedaży paliw wymaga zatrudnienia zdecydowanie mniejszej ilości pracowników. Dla przykładu podam, że do obsługi 31 konwencjonalnych stacji paliwowych potrzeba minimum 500 pracowników, natomiast zapewnienie funkcjonowania identycznej ilości automatycznych stacji wiąże się z koniecznością zatrudnienia zaledwie 10 pracowników. Przy stale rosnących kosztach pracy ten czynnik nabiera coraz większego znaczenia – ocenia Jacek Malec.
– Kolejny element, która ułatwia rozbudowę sieci automatycznych stacji paliwowych w Polsce stanowi rozwój polskiej gospodarki, która w 2009 roku jako jedyna w UE odnotowała wzrost PKB. W tym roku ten trend ma ulec dalszemu wzmocnieniu. Dla spółek z branży paliwowej oznacza to powstanie sprzyjającej koniunktury, która przyczyni się m.in. do wzrostu ilości pojazdów poruszających się po polskich drogach oraz wpłynie na zwiększenie ilości zużywanego paliwa. Również ceny tego surowca będą systematycznie wzrastać, gdyż wychodząca z kryzysu światowa gospodarka będzie potrzebowała coraz większych ilości paliwa – przewiduje prezes MOMO S.A.
– Równie istotne znaczenie mają przemiany natury obyczajowej, które dokonały się w polskim społeczeństwie. Ludzie oswoili się z coraz częstszą obecnością automatycznych urządzeń w codziennym życiu. Niewielu z nas jest w stanie funkcjonować bez dostępu np. do bankomatów – zauważa Jacek Malec.
– Jestem przekonany, że w ciągu najbliższych kilku lat podobną drogę przejdą automatyczne stacje paliwowe, których obsługa jest coraz prostsza i pochłania coraz mniej czasu. A czas i pieniądze są czynnikami, które determinują kierunek działań coraz większej ilości klientów zainteresowanych szybkim zakupem wysokiej jakości paliwa po przystępnej cenie. Takie właśnie możliwości oferują automatyczne stacje, dlatego jestem optymistą w kontekście oceny perspektyw rozwoju takiej formy sprzedaży paliw w Polsce – podsumowuje.
Aktualnie trwają przygotowania do uruchomienia budowy pierwszej stacji paliw należącej do spółki, która zostanie zlokalizowana w jednej z podwarszawskich miejscowości. Firma otrzymała już pozytywną decyzję środowiskową oraz jest w trakcie uzyskiwania pozwolenia na budowę. Przy konserwatywnych założeniach stacja paliw powinna w skali roku przynosić przychód na poziomie ponad 9 mln zł. Inwestycje spółki MOMO będą wznoszone na niewielkich powierzchniach gruntu na podstawie wieloletnich umów dzierżawy. 40 proc. wartości inwestycji sfinansowane będzie leasingiem.
Spółka powstała w maju 2010 roku. Firma działa na bazie wniesionego aportem przedsiębiorstwa, które przygotowywało inwestycję w zakresie poszukiwania lokalizacji dla poszczególnych stacji oraz pozyskiwania finansowania jak również składania wniosków o niezbędne pozwolenia. Aktualnie kapitał własny MOMO S.A. wynosi 4 200 000 zł.