Browary Polskie: Potrzebna piątka dla polskiego piwa

Udostępnij artykuł
Przemysł piwowarski wraz z handlem detalicznym, sektorem gastronomii oraz rolnictwem tworzą swoisty ekosystem. Zatrudniają łącznie ponad 150 tys. pracowników i dostawców zaangażowanych w produkcję, dostawę i sprzedaż piwa w Polsce. Gospodarczy lockdown, restrykcje sanitarne i pogorszenie nastrojów konsumenckich postawiły wiele z tych firm w bardzo trudnym położeniu, a niekiedy na skraju przepaści. W odpowiedzi na te wyzwania eksperci z branży piwowarskiej i sektorów z nią powiązanych przygotowali tzw. piątkę dla piwa – 5 postulatów dla rządzących, które pomogą przedsiębiorcom w przetrwaniu i szybkim powrocie na ścieżkę wzrostu gospodarczego.

Przedstawiciele sektorów browarniczego, handlowego, małych i średnich przedsiębiorstw oraz eksperci gospodarczy i podatkowi przeanalizowali swoją sytuację, a wnioski zawarli w upublicznionym właśnie raporcie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców pt. „Branża piwowarska i sektory powiązane wobec pandemii COVID-19”. Autorzy Raportu uznali, że firmom w przetrwaniu pandemii i w powrocie na dawne tory pomoże:

  • powstrzymanie się przez rząd i Parlament od zmian legislacyjnych, które mogą wpłynąć negatywnie na sytuację przedsiębiorców,
  • utrzymanie bez zmian wysokości stawki oraz sposobu naliczania podatku akcyzowego od piwa,
  • wprowadzenie jednolitej 8 proc. stawki VAT dla gastronomii,
  • przedłużenie możliwości odliczenia akcyzy od piw przeterminowanych,
  • umożliwienie sprzedaży piwa na odległość (przez Internet).

Jak podkreślają eksperci, żaden z wymienionych postulatów nie jest związany z uruchamianiem dodatkowych środków z budżetu państwa.

Spokój legislacyjny przede wszystkim

Powtarzany od lat przez piwowarów postulat, że warunkiem stabilizacji i dalszego rozwoju branży jest przewidywalność otoczenia prawno-podatkowego, w sytuacji pandemii nabrał szczególnego znaczenia. Branża piwowarska, pomimo destabilizacji na wielu płaszczyznach i utrzymującej się niepewności, zachowała miejsca pracy, cały system dostawców, często małych rodzinnych, firm, udzieliła istotnego wsparcia współpracującym z nią przedsiębiorcom i pozostała znaczącym płatnikiem podatków.

– Przed pandemią koronawirusa polski rynek browarniczy istotnie kontrybuował do rozwoju gospodarczego kraju, tworząc miejsca pracy i wpływy do budżetu państwa na poziomie ponad 11 mld zł. Obecnie branża piwowarska i sektory powiązane znajdują się w najtrudniejszym momencie od ponad 30 lat. Ograniczenia dotyczące działania sklepów, odwołanie imprez masowych, dwumiesięczne zamknięcie lokali gastronomicznych, zmniejszenie ruchu turystycznego wpłynęły negatywnie na kondycję przedsiębiorców zajmujących się sprzedażą piwa. Polski przemysł piwowarski robi wiele, by sprostać wyzwaniom w sytuacji obniżonego popytu i wciąż obecnych restrykcji sanitarnych, jednak dla skutecznego wsparcia rozwoju przedsiębiorczości konieczne jest zapewnienie stabilności i spokoju ze strony państwa – mówi Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie.

– Rozprzestrzenianie się koronawirusa sprawiło, że wiele przedsiębiorców znalazło się w trudnej sytuacji. Kryzysem szczególnie dotknięte zostały branża gastronomiczna, sektor usług hotelowych i transportowych oraz handel detaliczny, który w kwietniu zaliczył spadek o 23 proc. To negatywne zmiany, przez które dalszy, stabilny rozwój sektora został zagrożony. Rządzący powinni mieć tego świadomość. Firmom do prowadzenia biznesu i odrobienia strat potrzebny jest teraz spokój, a nie dodatkowe obciążenia finansowe czy nowe wymogi administracyjne – dodaje Marcin Nowacki, wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Bez zmian w akcyzie

Nieoczekiwana podwyżka akcyzy o 10 proc. z początku 2020 r. to przykład niepewności regulacyjnej, z którą mierzy się branża. Wzrost podatku akcyzowego jest jednym z czynników, które składają się na tendencję wzrostową średniej ceny piwa. Przedstawiciele branży alarmują, że na rynku piwa od dłuższego czasu obecne jest zjawisko presji rosnących kosztów produkcji i surowców oraz większych wydatków na energię, opakowania, logistykę i transport. Skokowe podwyżki akcyzy oznaczają negatywne skutki zarówno dla przedsiębiorców, jak i dla konsumentów, którzy finalnie płacą więcej także w powodu wyższej akcyzy. Postulat powstrzymania się od podwyżek jest uzasadniony również sytuacją załamania optymizmu konsumenckiego. Poprzez zachowanie status quo w obszarze akcyzy browarnicy rozumieją brak zmian zarówno w sposobie jej naliczania, jak i w wysokości podatku.

STACJE PALIW – SPRZEDAŻ DETALICZNA – RAPORT 2020
>> kliknij, aby się zapoznać się z pełnym wydaniem <<

Piwo potrzebne w restauracji

Z powodu pandemii browary wycofały z rynku HoReCa większość piwa rozlanego do tzw. kegów. Sezon letni nie pozwolił firmom z branży gastronomicznej czy turystycznej na pełne odrobienie strat. Ucierpiały na tym najmocniej browary małej i średniej wielkości, które sprzedawały piwo głównie do gastronomii.

– Obecnie większość lokali osiąga przychody o ok. 50 proc. niższe niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Odbija się to na kondycji regionalnych browarów, dla których puby i restauracje są jednym z ważniejszych kanałów sprzedaży. Naszym zdaniem należy wspierać te sektory, które najmocniej odczuły skutki pandemii. Tu wymienię krajową turystykę i gastronomię – komentuje Andrzej Olkowski, prezes Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich.

Silne powiązanie obu branż skłoniło ekspertów do sformułowania konkretnego postulatu do rządzących – zastosowania jednolitej, obniżonej stawki 8 proc. VAT na usługi gastronomiczne, w tym na usługę serwowania piwa. Wprowadzenie takiej stawki służyłoby poprawie płynności finansowej restauratorów.

Dodatkowym pomysłem na wsparcie firm jest umożliwienie zwrotu akcyzy od piw przeterminowanych, przynajmniej do końca tego roku, choć niektóre państwa wprowadziły już takie rozwiązanie na stałe ( w związku z pandemią polski fiskus wprowadził możliwość zwrotu akcyzy dla piwa wycofanego z rynku tylko do lipca tego roku). Takie piwo wraca do browarów, gdzie jest utylizowane – zatem nie ma powodu aby browary płaciły od niego akcyzę.

Sprzedaż piwa z dostawą

– Browary rzemieślnicze rozwijają się w dużej mierze dzięki współpracy z lokalami gastronomicznymi. Pomaga im również turystyka i udział w imprezach i festiwalach piwnych. Okres lockdownu oznaczał dla nich likwidację kluczowego źródła przychodów, a spadki sprzedaży w niektórych przypadkach sięgnęły 80-90 proc. Tym, co mogłoby pomóc lokalom posiadającym zezwolenie na sprzedaż alkoholu oraz małym browarom, byłoby umożliwienie sprzedaży piwa na odległość. Uregulowanie tej kwestii wyeliminowałoby niepewność prawną w tym zakresie i zapobiegłoby upadkowi wielu biznesów. Takie rozwiązania istnieją z powodzeniem w innych krajach europejskich, Polska jest wyjątkiem pod tym względem – zaznacza Marek Kamiński, prezes Polskiego Stowarzyszenia Browarów Rzemieślniczych.

Browary stale pod presją

Mierzenie się ze skutkami lockdown’u oraz rosnące koszty produkcji to nie jedyne ciężary, które ma do udźwignięcia przemysł piwowarski. Na horyzoncie widnieją bowiem nowe obciążenia, wynikające z krajowych aktów prawnych lub wymogów unijnych, jak znowelizowana dyrektywa strukturalna, system rozszerzonej odpowiedzialności producentów (ROP), nowy podatek plastikowy czy tzw. opłata cukrowa, która uderzy w piwa bezalkoholowe.

– Przez wiele lat w otoczeniu prawno-podatkowym branży nie było aż tylu zmian, jak te, z którymi mamy do czynienia obecnie. To potężne koszty, szacowane na setki milionów złotych, które branża będzie musiała ponieść i na które spogląda z niepokojem w sytuacji inwestowania w odbicie gospodarcze – podsumowuje Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie.

© BROG B2B Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k.
Dalsze rozpowszechnianie powyższego materiału jest zabronione.