Droższa ropa to wyższa inflacja

Udostępnij artykuł

Gwałtowny wzrost cen ropy naftowej na rynkach światowych już daje się odczuć na stacjach benzynowych, gdzie cena benzyny idzie w górę. Drogie paliwa przekładają się na wzrost inflacji. A już mamy wyższy wzrost cen z powodu drożejącej żywności.

Jeżeli sytuacja nie unormuje się, przedsiębiorstwa będą musiały skorygować swoje plany biznesowe, w tym zakładany wynik finansowy netto i rentowność. Mogą także odłożyć swoje decyzje inwestycyjne w oczekiwaniu na stabilizację sytuacji na rynku ropy naftowej. Pytanie, jak zareaguje Rada Polityki Pieniężnej: czy ta nowa sytuacja wzmocni kierunek, który został przez nią zapoczątkowany w styczniu – podnoszenia stóp procentowych. Zapewne tak. Oznaczać to będzie kolejny wzrost kosztów dla firm – kosztów pozyskania kapitału. Sytuacja nie wygląda dobrze, bowiem jeżeli wzrost cen ropy naftowej się utrwali, może wpłynąć na osłabienie gospodarcze.

Ponadto niekorzystne zjawiska na rynku ropy naftowej pogorszą i tak ujemne salda rachunku obrotów bieżących w krajach Europy Środkowej, w tym Polski. Wszystkie te kraje są bowiem importerami ropy netto. Wzrost cen ropy w kolejnych miesiącach odczułaby globalna gospodarka. Światu może grozić co najmniej osłabienie i tak niezbyt szybkiego tempa wychodzenia z kryzysu gospodarczego.