Gorsze wyniki rafineryjne Lotosu

Udostępnij artykuł

Wyniki rafineryjne Grupy Lotos w II kw. br. okazały się gorsze od oczekiwań ze względu na trzy czynniki. Po pierwsze, 110 mln zł strat na transakcjach zabezpieczających (160 mln zł kosztów, z czego 1/3 przypadała w lipcu i będzie miała wpływ na wyniki za III kw. br.), po drugie; tygodniowa przerwa w działaniu hydrokrakera i brak urządzeń, które przerabiałyby dodatkową produkcję nowej jednostki CDU/VDU (w efekcie wysoki uzysk na oleju opałowym w II kw. br.) i po trzecie, niekorzystna pogoda (częste opady i powodzie), która spowodowała niską marżę na sprzedaży bituminów.

Opóźnienie prywatyzacji sprawiło, że nowa strategia wydobywcza pozostaje w zawieszeniu. W efekcie nie oczekujemy większych zmian w 2010 roku. Oczekujemy zwiększenia produkcji dopiero w 2011 roku, po uruchomieniu złoża YME w IV kw. br. Próbny rozruch złoża B-8 jest przewidywany w II połowie 2011 roku.

Ostatni etap programu 10+ to oddanie do użytku hydrokrakera MHC we wrześniu, testowy rozruch jest przewidywany w najbliższych 2 miesiącach. Pełne wykorzystanie mocy będzie możliwe od marca 2011 roku. Dzięki nowemu hydrokrakerowi uzysk na oleju napędowym powinien ustabilizować się na poziomie 50 proc.

Spółka zakłada brak importu pośrednich destylatów poczynając od przyszłego roku. Wyniki przerobu powinny wzrosnąć nieznacznie w IV kw. br., natomiast w III kwartale spółka nie oczekuje zwiększenia.

Uważamy, że kolejne dwa kwartały br. będą niełatwe dla spółki – uważa Lajos Meszaros, analityk KBC Securities. – Rentowność w 2011 roku zależy od warunków makroekonomicznych. Pozytywną informacją jest, że wdrażanie Programu 10+ dobiega końca, zatem oczekujemy normalizacji zysków poczynając od 2011 roku. Jako negatywne oceniamy opóźnienia w strategii dla segmentu upstream (co jednak nas nie dziwi, gdyż zarząd był w ostatnich miesiącach skoncentrowany na działalności downstream) oraz brak postępów w sprzedaży strategicznych rezerw paliwa. Jednakże są to czynniki, które wpłyną na wartość spółki w dłuższym terminie. Dostrzegamy potencjał w rozwoju segmentu upstream (dotyczące produkcji złóż B-8, B-23) i jako główne zadanie zarządu postrzegamy wykorzystanie tego potencjału. Rezerwy strategiczne zostaną sprzedane prędzej czy później, natomiast spółka może przyspieszyć tę transakcję zakładając spółkę celową na wypadek wystąpienia presji płynnościowej – uważa analityk.
 

Opublikowano: 30.08.2010
Aktualizacja: 30.08.2010