Dyrektor ds. analiz rynku paliw POPiHN Krzysztof Romaniuk podkreślał też, że powinno się stosować wyższe niż normatywne mieszanki biokomponentów w zastosowaniach pozatransportowych i przyjąć system certyfikacji spełniania kryteriów zrównoważonego rozwoju przez biopaliwa. – Wprowadzenie tych oczekiwań umożliwi polskim firmom paliwowym i producentom biokomponentów działanie w warunkach pełnej konkurencyjności na rynku europejskim i powinno się przełożyć na złagodzenie wzrostów cen dla kierowców – twierdzi.
Jak podkreślił dyrektor POPiHN, obecne rozwiązania w zakresie obrotu paliwami promują szarą strefę. W celu realizacji narodowego celu wskaźnikowego trzeba bowiem sprzedawać paliwo B-100, które jest subsydiowane przez przedsiębiorców. Kosztuje ich to 400 mln zł, zaś kary za niezrealizowanie NCW są największe w Europie i wynoszą 17 złotych za litr biokomponentu, który nie został wprowadzony do obrotu. Budżet traci też 60 mln rocznie z powodu niższych wpływów z opłaty paliwowej. Krzysztof Romaniuk zauważył, że w innych państwach UE odchodzi się od B-100, a rządy elastyczniej reagują na sytuację gospodarczą, m.in. obniżając NCW. – Obecne regulacje prawne nie uwzględniają specyfiki nowych technologii produkcji biokomponentów i paliw – zauważył dyrektor.
POPiHN zaapelował o powołanie okrągłego stołu administracji, ekspertów i przemysłu. Miałby on wypracować założenia rozwoju promocji biopaliw i zwiększania ich udziału w gospodarce energetycznej kraju.