Obecnie monopolistą na rynku tankowania statków powietrznych jest Petrolot. To spółka utworzona w 1997 roku przez Orlen i Polskie Linie Lotnicze Lot. Spółka tankuje samoloty na 12 polskich lotniskach komunikacyjnych i aeroklubowych. Wysokie ceny paliw oferowane przez Petrolot sprawiły, że linie lotnicze Emirates zrezygnowały z lotniska w Warszawie jako bazy lotów w Europie Środkowo Wschodniej. Firma zdecydowała się latać do Pragi.
Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze chcą przełamać monopol Petrolotu. PLL chcą podpisać umowę z Lotos Tank, spółką córką gdańskiej rafinerii.
Lotos Tank wszedł na rynek paliwa lotniczego dopiero w 2009 roku. Choć nie jest to łatwo, zdobył od razu 25 procent rynku – tankuje samoloty na dwóch polskich lotniskach.
W czerwcu 2009 roku spółka zakończyła budowę bazy paliwa lotniczego w Porcie Lotniczym Gdańsk. Baza wyposażona jest w 4 naziemne legalizowane zbiorniki magazynowe, każdy o pojemności 100 000 dm3 przeznaczone do magazynowania paliwa lotniczego JET A-1.
Petrolot z pewnością będzie bronił rynku szacowanego na 420 mln dolarów. Ale PLL zapowiada, że już niebawem podpisze umowę z Lotos Tank na dostawy paliwa na warszawskie Okęcie.
W ciągu najbliższych miesięcy na lotnisku zostanie uruchomiona nowoczesna infrastruktura paliwowa, dzięki której rynek stanie się otwarty także dla innych firm dostarczających paliwa lotnicze.
W ciągu dwóch lat Grupa Lotos będzie wytwarzać niemal dwa razy więcej paliwa lotniczego niż obecnie.
Produkcja wzrośnie z 500 tys. do ponad 1 mln ton rocznie. Wszystko dzięki programowi inwestycyjnemu 10 +, który zakładał zwiększenie mocy produkcyjnych rafinerii z 6 do 10 mln ton ropy rocznie.