Jak informowała Rzeczpospolita, w nowej strategii spółka może podwyższyć docelową produkcję ropy z własnych złóż do 2 mln ton ropy w ciągu 5-6 lat. Wcześniej Lotos zamierzał podnieść produkcję do 1 miliona ton w 2014 roku (175 tys. ton w 2009). Nowa strategia powinna zostać jeszcze zaaprobowana przez rząd, bo Skarb Państwa jest większościowym akcjonariuszem gdańskiego koncernu.
– Jedną z możliwości zwiększenia wydobycia jest intensyfikacja tempa produkcji w obecnych złożach. Może to być spore wyzwanie. Inna możliwość to przejęcie aktywów produkcyjnych (na przykład w Norwegii), jednak przy obecnej cenie ropy istnieje ryzyko zapłacenia zbyt wysokiej ceny. Aby ocenić wpływ planów spółki na poziom zysków, musimy poznać więcej szczegółów – wyjaśnia analityk KBC Securities.
Rzeczpospolita informowała, że jeszcze w tym roku Grupa Lotos może zostać udziałowcem naftowego złoża na szelfie norweskim. Władze koncernu nie podają żadnych szczegółów. Nie wiadomo jak bogate są złoża oraz z kim Lotos negocjuje ich zakup.
Od wielu miesięcy gdański koncern zapowiada zwiększenie mocy wydobywczych. Wiąże się to idealnie z programem 10 +, który zakłada, po zakończeniu rozbudowy, zwiększenie mocy przerobowych rafinerii do 10 milionów ton ropy rocznie.