MOMO: Lokalizacja jest najważniejsza

Udostępnij artykuł

Skąd wziął się pomysł na automatyczną stację paliw?

Pomysł wziął się z potrzeby biznesowej. Jeśli popatrzymy na różne metody wyliczania, to czynnikiem najbardziej kosztotwórczym , pozainwestycyjnym jest czynnik ludzki. W momencie jego wyeliminowania , koszty prowadzenia stacji paliwowej diametralnie zmaleją. Za powstaniem tego pomysłu stoi także eliminacja dodatkowych nakładów finansowych związanych z budową oraz wyposażeniem sklepu. Patrząc na realizację inwestycji w takim ujęciu jej koszt został znacznie ograniczony.

Czy na stacjach MOMO planowana jest sprzedaż pozapaliwowa?

To pytanie dotyczy bardzo dalekiej przyszłości. Na dzień dzisiejszy istnieje techniczna możliwość sprzedaży usług oraz towarów, a także możliwość wprowadzenia gastronomii na stacjach. Takie założenia są w naszych planach, natomiast nie myślimy o nich w tej chwili.

Jakie są plany sieci na najbliższą przyszłość?

W tym roku otwieramy pierwszą stację w Grodzisku Mazowieckim. W przyszłym roku planujemy otworzyć kolejne trzy, później osiem , tak aby w 2013 roku zamknąć się w 31 stacjach. Wszystkie inwestycje planujemy na terenie Mazowsza, ponieważ mieszka tutaj aż 5,5 mln ludzi. Trudno znaleźć inny region w Polsce, który byłby równie zaludniony. Ważnym aspektem jest również duża ilość pojazdów, jak i dochody mieszkańców. Nie możemy zapomnieć również o tym, że w tym właśnie rejonie Polski funkcjonuje największy producent paliw, znajdują się hurtownie . Również tu możemy zdobyć paliwo w cenie niższej niż w innych regionach Polski.

Gdzie głównie będą zlokalizowane stacje?

Stacje sieci MOMO będziemy głównie lokalizować na nowych osiedlach, które powstały w przeciągu minionych kilku lat. Przez to, że nie będziemy prowadzić sprzedaży pozapaliwowej automatycznie zmniejszy się powierzchnia stacji, którą dużo łatwiej będzie ulokować w tkance mieszkaniowej. Jednym z głównych kryteriów badań fokusowych, dotyczących aspektu, dlaczego klient wybiera tę a nie inną stację skoro przedziały kwotowe są w miarę zbliżone, jest jej położenie . Im lokalizacja stacji jest bliższa miejsca zamieszkania, tym czynnik ten przeważa szalę na jej korzyść. Chcemy wykorzytać ten atut, tzn. nasze stacje będą po prostu bliżej odbiorcy a dostęp do nich będzie ułatwiony. W Warszawie powstają nowe inwestycje , a co za tym idzie, powstają także nowe miejsca dla stacji paliw. Nasze lokalizacje można przełożyć na segment budownictwa mieszkaniowego. Im więcej nowych mieszkań, tym większe możliwości rozwoju dla naszej firmy.

Do jakiego klienta skierowana jest oferta stacji automatycznych?

MOMO myśli wyłącznie o kliencie indywidualnym. Nie chcielibyśmy obsługiwać transportu ciężarowego. Nasze stacje nie są przystosowane do obsługi TIRów i ciężarówek. Jesteśmy nastawieni typowo na klienta detalicznego, jeżdżącego samochodem osobowym. Coraz częściej pojawiają się w gospodarstwie domowym dwa pojazdy w tym także upatrujemy szansę dla naszej działalności.

W Polsce , jak do tej pory, nie funkcjonuje wiele stacji automatycznych. Czy patrząc na ilość stacji Neste czy St1 nie pojawia się wątpliwość, że polski klient nie będzie zainteresowany tankowaniem automatycznym?

Do tej pory powiedzieliśmy jedynie o konkurencji powszechnie znanej tj. stacjach Neste czy St1. Nie możemy natomiast zapomnieć o tych, których jest najwięcej, a mianowicie właścicieli sieci niezależnych posiadających automatyczne urządzenia do sprzedaży paliw. Również duże przedsiębiorstwa, instytucje takie jak np. PKS Mrągowo udostępniają stacje automatyczne do użytku publicznego. "Niezależni" są może niewidoczni z racji posiadania jednej bądź dwóch stacji, lecz naprawdę jest ich bardzo dużo. Jeżeli mówimy o koncernach skandynawskich, które zapowiadały dynamiczny rozwój to jest on według mnie widoczny. Biorąc pod uwagę sieć St1, która skromnie weszła w ostatnim czasie na rynek polski, nie zapowiadając ile stacji ma zamiar otworzyć, to wynik posiadania 16 stacji osobiście uważam za zadowalający.

Czy nie obawia się Pan, że zamożni mieszkańcy nowych osiedli będą wybierać stacje z segmentu premium?

Trzeba sobie przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie kto mieszka na nowym osiedlu? W większości są to ludzie młodzi, dobrze wykształceni, zamożni, lecz mający pozaciągane liczne kredyty. Główną cechą, która ich charakteryzuje jest to, że mają bardzo mało czasu oraz w dużym stopniu zwracająuwagę na cenę produktów. Stacja automatyczna będzie dla nich doskonałym rozwiązaniem ponieważ nie będą musieli jeździć daleko aby zatankować, a drugą istotną rzeczą będzie bardzo szybka obsługa na stacji.

Czy ceny na stacjach MOMO będą konkurencyjne wobec cen na innych stacjach automatycznych?

Myślę, że będziemy tańsi niż stacje klasyczne. Na pytanie czy dorównamy do cen na Neste czy St1 odpowie klient . Naszym priorytetem nie jest najniższa cena. Nie chcemy po prostu "walczyć o klienta ceną". Najważniejsze jest dla nas natomiast lokalizacja i szybkość obsługi.

Jak szybkość obsługi będzie zapewniona?

Na stacji będą znajdować się dwa urządzenia tankujące na każdej wyspie, z których można dokonać dowolną ilość transakcji do każdego ze stanowisk tankowania. Istnieje także możliwość odbioru faktury z tankomatu. Myślimy, że większość z naszych klientów będzie właśnie odbierała faktury vatowskie, stąd możliwość ich odbioru na stacji. Klient będzie identyfikowany po NIP-ie, PIN-ie, karcie oraz kodzie kreskowym. Oczywiście będziemy osobiście oferować karty dla klientów, a dla chętnych będzie istniała także możliwość osobistego wydrukowania kodu kreskowego na kartce, który będzie stanowił tymczasowy wehikuł do identyfikacji na stacjach MOMO. Chcemy komunikować się z klientem wielotorowo. Mniej więcej od czwartej, piątej stacji będzie funkcjonowało tzw. communication center.

Na czym będzie oparte jego funkcjonowanie?

Centrum komunikacji będzie posiadło trzy podstawowe funkcje. Pierwsza i zarazem najważniejsza to komunikowanie się z klientem. Druga, to stałe monitorowanie stanów paliwa w zbiornikach, stanu gotówki oraz zamawianie paliw oraz funkcja trzecia, czyli obsługa operacyjno-księgowa. Bezprzewodowe komunikowanie się przy obecnym rozwoju techniki jest dużo łatwiejsze niż obserwowanie klienta za pomocą kamer przemysłowych na stacjach. Takie centrum pomoże nam np. w momencie zaprzestania przez klienta korzystania z naszych usług. Chcemy po prostu wiedzieć o przyczynach takiej decyzji. Praca z klientem jest bardzo ważna, lecz jest ona inna niż kiedyś. Centrum komunikowania z klientem zamieszczone nawet na 30 stacjach będzie obsługiwać jedynie pięć osób, co zmniejszy koszty działalności stacji. Głównym celem centrum będzie poznanie klienta detalicznego, jego potrzeb oraz nawiązanie stałego kontaktu. Na stacjach będzie także dostępny program lojalnościowy, który zostanie wdrożony po dokładnym poznaniu ich potrzeb.

Czy na stacjach MOMO będzie można kupić LPG?

Nie, w ogóle nie przewidujemy sprzedaży tego typu paliwa. Nawet w przypadku pojawienia się samoobsługi na stacjach z autogazem. Wytłumaczenie takiego rozwiązania jest proste – raptownie spada sprzedaż LPG, a my w swojej strategii nastawiliśmy się na wzrost. Przykładem może być też fakt, że wiele miast w planach zagospodarowania przestrzennego uwzględniło stację paliw płynnych z wyłączeniem sprzedaży LPG.

Niedawno zamknął się proces private placement. Jak spółka będzie finansowana w przyszłości?

1,2 mln zł został zgromadzony z procesu private placemnt. Mieliśmy także kapitał własny w wysokości 4,2 mln złotych. Oprócz tych kwot posiłkujemy się także leasingiem oraz kredytem. Mniej więcej 40 proc. będzie sfinansowane "długiem" ale proszę zarazem pamiętać o tym, że MOMO będzie obracać towarem o bardzo wysokim wolumenie. Na dzień dzisiejszy mamy pieniądze na trzy nowe stacje, a główną formą własności gruntów jest umowa dzierżawy.

Rozmawiała Magdalena Uchaniuk 

Jacek Malec, Prezes Zarządu MOMO S.A.

Z wykształcenia jest architektem. Z branżą paliwową związany od 1993 roku w Shell Polska, przeszedł wszystkie szczeble kariery od Network Plannera a na Dyrektorze Wydziału Stacji Benzynowych kończąc. W trakcie swojej pracy zrealizował około 80 stacji paliw na terenie całego kraju od wyboru lokalizacji przez analizę ekonomiczną, budowę oraz ocenę wyników po osiągnięciu zaplanowanego wolumenu sprzedaży. Następnie rozwijał sieć detaliczną Banku Millennium opartego na nowoczesnych kanałach dystrybucji – małych oddziałach z bankomatami. Na stanowisku Dyrektora Departamentu Infrastruktury współtworzył najnowocześniejszy w tym czasie bank w Polsce, oparty na teleinformatyce i kliencie detalicznym oraz małych przedsiębiorcach. W LOTOS odpowiadał za rozwój sieci na terenie Mazowsza i udział w przetargu kupna sieci Esso – pokonując światowe koncerny i krajowego lidera. Realizował wiele projektów rozwoju sieci obsługi klienta detalicznego – Euroapteka i Biedronka. Pracował również dla czołowych developerów Dom Development i ORCO, odpowiadając za pozyskiwanie nieruchomości. Włada biegle językiem angielskim. Obecnie jest głównym akcjonariuszem Spółki MOMO S.A. posiadającym 20 000 000 akcji.