– Rozmowy w sprawie kolejnej transakcji zapasów obowiązkowych są dość zaawansowane. Jak warunki będą atrakcyjne to w trzecim kwartale ta transakcja może być sfinalizowana. Byłaby to kwota przekraczająca 500 mln zł – powiedział dziennikarzom Jędrzejczyk.
Pierwszą transzę zapasów PKN Orlen sprzedał w marcu 2010 r. Koncern podpisał wówczas umowę ze spółką należącą w 100 procentach do Deutsche Bank Polsk. W ramach umowy Lambourn kupił od Orlenu ponad 500 tys. ton ropy naftowej za około 800 mln zł. Za utrzymywanie zapasów PKN zapłacił firmie Lambourn tzw. opłatę biletową.
Spółka informowała, że sprzedaż części zapasów jest dobrą formą obniżenia zadłużenia i poprawy płynności finansowej. Wtedy PKN informował już, że nie wyklucza przeprowadzenia kolejnych transakcji odsprzedaży zapasów ropy naftowej.
Według przedstawicieli koncernu zastosowane rozwiązanie ma same korzyści: pozwoli zmniejszyć zadłużenie, koszty usługi biletowej będą niższe od kosztów obsługi zadłużenia o tej samej wartości a zapasy pozostaję równie bezpieczne, gdyż cały czas będą znajdowały się w kawernach należących do płockiego koncernu, a ich wartość jest zabezpieczona kontraktem terminowym.
Na koniec I kwartału. PKN Orlen miał 5,3 mld ton rezerw paliwa.
Sprzedaży swoich zapasów nie wykluczył także drugi polski koncern paliwowy – Grupa Lotos. Prezes Paweł Olechnowicz przyznaje, że trwają nad tym prace. F. Decyzje zapadną prawdopodobnie w drugim półroczu.