Platforma Lotosu dotarła do Norwegii

Udostępnij artykuł

Produkcyjna część platformy, tzw. MOPU (z ang. Mobile Offshore Production Unit), powstała w stoczni Adyard, w Abu Zabi (Zjednoczone Emiraty Arabskie). 18 sierpnia wypłynęła ze stoczni na dwóch barkach na wody Zatoki Perskiej. Tam MOPU zostało przeładowane na półzanurzalny statek „Mighty Servant I”, służący m.in. do transportu elementów platform morskich.

W Stavanger do MOPU zostaną dołączone trzy nogi platformy, wykonane przez stocznię w Rostocku. – To skomplikowana operacja – mówi Paweł Siemek prezes spółki Lotos Petrobaltic, do której należy Lotos E&P Norge. – Każda z nóg waży 750 ton. Zostaną podłączone do MOPU przy użyciu dźwigu sprowadzonego specjalnie z Arabii Saudyjskiej, który jest własnością holenderskiej firmy Mammoet. Po montażu nóg platforma będzie gotowa do wypłynięcia na złoże.

Dystans dzielący Stavanger od złoża Yme to ok. 110 km. Operacja holowania platformy będzie trwać ok. 24 godzin, ale warunkiem jej przeprowadzenia są korzystne warunki atmosferyczne. – Podczas transportu średnia wysokość fali nie może przekroczyć 2 metrów, a w trakcie instalacji platformy nawet 1 metra – tłumaczy Helge Thoreby, nadzorujący transport platformy z ramienia Lotos E&P Norge. Po posadowieniu platformy na lokacji rozpoczną się prace związane z uruchomieniem instalacji i rozpoczęciem produkcji. – Przewidujemy, że w przyszłym roku produkcja ropy naftowej osiągnie planowany poziom 400 tys. ton – dodaje prezes Siemek.

Przypomnijmy, że w 2008 r. Lotos Norge kupiło 20% udziałów w złożu Yme. Zasoby wydobywalne ropy naftowej dla przejętych udziałów oszacowano na ok. 1,8 mln ton.

Opublikowano: 17.09.2010
Aktualizacja: 17.09.2010