Sprzedaż Możejek nieunikniona

Udostępnij artykuł

Gwiazdowski uważa również, że gdyby Rosjanie kupili Możejki, a jest to bardzo prawdopodobne, to wyświadczyliby płockiemu koncernowi przysługę. Ekonomista stwierdza, że Rosjanie mogliby nawet poczekać kilka lat i kupić na własność sam Orlen.

Jak pisaliśmy wczoraj, nieoficjalnie mówi się, że kupnem rafinerii zainteresowani są przede wszystkim państwowy Rosnieft, TNK-BP oraz Lukoil. PKN Orlen nie zarobi także na sprzedaży Możejek. Biorąc pod uwagę sumę za jaką rafineria została kupiona (2,8 mld dol.), a inwestycje w Możejki w wysokości 10 mld zł, jasno wynika, że kwota ta będzie niemożliwa do odzyskania.

Podstawowym problemem wpływającym na niesatysfakcjonującą rentowność inwestycji w Możejkach są kwestie logistyczne. Od lat bezskutecznie podejmowane były próby ich rozwiązania. Dodatkowo, przyjęte ostatnio na Litwie rozwiązania legislacyjne wprowadzające możliwość utrzymywania 30 proc. zapasów obowiązkowych paliw poza granicami tego kraju, sprzyjają przede wszystkim importerom, a osłabiają pozycję litewskiej rafinerii Orlenu.

PKN Orlen na doradcę w kwestii sprzedaży bądź ewentualnego utrzymania własności rafinerii wybrał japoński Bank Nomura. Wszystko jednak wskazuje na to, iż los Możejek jest już przesądzony. Litewskie władze nie prowadzą przyjaznej polityki wobec rafinerii w Możejkach, lecz wręcz przeciwnie, niedogodności w prowadzeniu działalności spotykane są nader często.