– Dzięki terminalowi można także wzmocnić lojalność klienta czy podwyższyć obroty. Płatności kartą są często dokonywane "pod wpływem impulsu", natomiast przy wzrastającej liczbie kart kredytowych klient wydaje często pieniądze, których przy braku karty po prostu by nie posiadał – zauważa Janusz Diemko. – Poza tym karty są bezpieczniejsze od gotówki nie występuje problem fałszywych banknotów – dodaje.
Jak wygląda umowa z agentem rozliczeniowym? – W większości przypadków jest to umowa o dzierżawę i obsługę terminala oraz rozliczanie transakcji. Właściciel stacji musi jedynie zapewnić zasilanie energetyczne i ewentualnie linię telefoniczną – wyjaśnia Janusz Diemko. – Po podpisaniu umowy przechodzimy do zainstalowania infrastruktury potrzebnej do akceptowania transakcji kartą. Całym procesem zajmują się specjaliści z centrum rozliczeniowego, którzy także, w ramach umowy, szkolą pracowników w zakresie obsługi terminali – dodaje prezes zarządu First Data Polska.
– System działa poprzez przesunięcie karty przez terminal dokonujemy odczytu danych posiadacza karty. Następnie terminal wysyła zapytanie autoryzacyjne, które przechodzi do centrum rozliczeniowego, który z kolei łączy się z bankiem, wydawcą karty, gdzie sprawdzane jest, czy dana transakcja może zostać zautoryzowana. Jeśli dane są prawidłowe, bank-wydawca odsyła ostateczną zgodę na zawarcie danej transakcji. Finałem całej operacji jest wydrukowanie potwierdzenia transakcji i wydanie towaru/usługi klientowi. W konsekwencji transakcji agent rozliczeniowy przeleje środki za transakcję do banku akceptanta. Całość zapłaty kartą w terminalu trwa zaledwie kilkanaście sekund, dużo krócej niż płatność gotówką – podsumowuje Janusz Diemko.