Minister zapowiedział także, że nie chciałby aby nowym inwestorem rafinerii zostało PGNiG, które powinno
skupić się na własnych projektach inwestycyjnych. – Deklaracja jest pozytywna dla PGNiG. Jeśli chodzi o Lotos to po oficjalnym rozpoczęciu procesu prywatyzacji spekulacje na temat potencjalnych oferentów mogą ponownie wpływać na kurs – informuje K. Kliszcz analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku.
Spekuluje się, że rosyjskie koncerny, Gazprom Neft i Lukoil są zainteresowane kupnem 53 proc. udziału w Grupie Lotos. Jednakże żadna z tych firm oficjalnie nie potwierdziła swojego zainteresowania.
Ostateczną decyzję w kwestii prywatyzacji spółki Lotos podejmie Rada Ministrów. Skarb Państwa posiada w Grupie Lotos 53,19 proc. akcji. 5,02 proc. należy do ING OFE. W rękach pozostałych akcjonariuszy znajduje się 41,79 proc. akcji gdańskiego koncernu. Wartość spółki wycenia się na ok. 2 mld zł. Prywatyzacja umożliwi Grupie Lotos rozwój segmentu wydobycia.
W styczniu tego roku MSP sprzedało 14 milionów akcji Grupy Lotos za 406 milionów zł w formule budowy przyśpieszonej księgi popytu. Była to – w relacji do średniego dziennego wolumenu, jak też i do liczby akcji spółki dostępnych w wolnym obrocie – jedną z największych tego typu transakcji w ostatnich latach w Europie.
Grupa Lotos to drugi po PKN Orlen polski koncern paliwowy. Firma w tym roku kończy największy od lat proces inwestycyjny w rafinerii w Gdańsku. Dzięki nowym instalacjom Lotos będzie w stanie zwiększyć przerób ropy naftowej z blisko 6 do ponad 10 mln ton rocznie.