Import olejów smarowych zmalał o 13 proc.

Udostępnij artykuł

Ze względu na mniejsze zapotrzebowanie na rodzimym rynku oraz gorszy kurs złotówki, niektóre firmy skierowały część produkcji na rynki zagraniczne. Eksport olejów smarowych znacząco się zatem zwiększył. W porównaniu z rokiem 2008 eksport wzrósł o 8 proc. osiągając poziom około 233 tys. ton. Polska eksportuje głównie oleje mineralne, a jej głównymi odbiorcami są Francja i Niemcy.
Wymiana handlowa z zagranicą osiągnęła w ostatnich latach poziom w granicach 400 tys. ton środków smarowych. Warto podkreślić, że rynek olejów smarowych jest w mocnym stopniu
zglobalizowany o czym świadczy fakt, iż partnerami Polski w zakresie wymiany
handlowej olejami było około 90 państw z całego świata – zauważają eksperci z POPiHN.
 
W ubiegłym roku rynek olejów smarowych osiągnął wielkość około 206 tys. ton. To ok. 11 proc. mniej niż w 2008 roku. Decydujące znaczenie dla sytuacji rynku miały niekorzystne tendencje makroekonomiczne. Jak wynika z danych POPiHN zwłaszcza od strony tonażowej rynek odczuł spowolnienie gospodarcze. Najgorsze wyniki odnotowane zostały w pierwszym kwartale, kiedy branża zanotowała rekordowe na przestrzeni kilku ostatnich lat spadki w niemal wszystkich segmentach i grupach produktowych. W efekcie rynek skurczył się do poziomu najniższego od 2006 roku, czyli od kiedy POPiHN prowadzi monitoring rynku.
Na tym tle nie najgorszy wynik zanotował segment motoryzacyjny, który zmniejszył się o 5 proc. osiągając poziom około 120 tys. ton.
Duży wpływ na kondycję tego segmentu rynku olejowego miały obserwowane w skali całej gospodarki zachowania konsumenckie (odporność popytu wewnętrznego pomimo światowej recesji) oraz czynnik strukturalny w postaci zwiększonego importu używanych pojazdów z zagranicy, który pomimo pewnego wyhamowania osiągnął w roku ubiegłym poziom około 700 000 pojazdów. Te dwa elementy spowodowały, iż w roku 2009 segment olejów wielosezonowych (a więc z wyłączeniem olejów starszego typu monograde) dla pojazdów osobowych nie tylko nie załamał się, ale nawet minimalnie wzrósł, choć jest to wzrost w granicach błędu statystycznego – czytamy w raporcie Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.