Z roku na rok rośnie znaczenie sprzedaży pozapaliwowej na stacjach paliw. Istotne znacznie ma oferta gastronomiczna. Część koncernów stworzyła własną markę dla kącików kowowych i małej gastronomii. Orlen promuje Stop Cafe i Stop Cafe Bistro, Shell uruchomił koncept Power to Drive, BP rozwija ofertę Wild Bean Cafe. Gastronomię rozwijają też nowe sieci franczyzowe. Sieć stacji Moya oferuje franczyzobiorcom Moya Caffe.
Potencjał dostrzega także Lotos. Firma nie zdecydowała się na wprowadzenie marki dla kącików gastronomicznych. Koncern postawił na promocje marki Lotos.
– Mamy świetny pomysł na gastronomię – mówi Paweł Lisowski, prezes zarządu Lotos Paliwa. – To będzie nowy produkt, choć pewnie nie będziemy mieć wyłączności. Zresztą nie o to chodzi. Teraz testujemy technologię i dopracowujemy szczegóły.
Na tę chwilę prezes nie zdradza żadnych szczegółów.
– Pamiętajmy, że hot doga nie wymyślono na stacji, ale świetnie się tam sprawdza. Kiedyś próbowano innych rozwiązań. Kuchnia Polska, bigos, ryby – to wszystko jest smaczne ale nie sprawdza się na stacji. Hot dogi maja wszystkie dobre cechy produktu „food to go”. Mamy nowy pomysł
Nowe produkty w menu pojawią się pilotażowo w okresie wakacyjnym.