Prezes Paweł Lisowski przedstawił analizę rynku paliw, nakreśloną z perspektywy spółki Lotos Paliwa. Z prezentacji prezesa wynika, że chociaż udział tradycyjnych napędów benzynowych i diesla będzie się znacznie zmniejszać do 2050 roku, kiedy zniknie niemal zupełnie, to rynek paliw płynnych czeka jeszcze znaczny rozkwit. Zwłaszcza, że za cztery dekady najważniejsze napędy to, zdaniem Lotosu, hybryda elektryczno-spalinowa (w wariancie diesla i benzynowym), napęd czysto elektryczny i hybrydowe ogniwa paliwowe H2.
Na sytuację stacji paliw w najbliższych latach mają mieć też wpływ takie zjawiska, jak zainteresowanie rosyjskich koncernów naftowych zachodnimi rynkami i wycofywanie się wielkich firm jak Exxon, Shell czy Total z mniejszych rynków. W Polsce zaś zdaniem prezesa spółki Lotos Paliwa zauważa się odwrót w stronę mniejszych samochodów, wywołany likwidacją przepisów o „kratce” i zwiększenie wrażliwości konsumentów na cenę paliwa. Dlatego koncerny i operatorzy stacji paliw muszą szukać nowych źródeł dochodów. W krótkim okresie ma być to zwiększenie sprzedaży pozapaliwowej, a na dłuższą metę – poszukiwanie nowych źródeł energii.
Lotos ma jednak jeszcze jeden sposób. Paweł Lisowski przedstawił plan wprowadzenia nowej sieci stacji paliw skierowanych do nowego klienta: pragmatyka. – Pragmatyk to klient, który wie, za co płaci i chce płacić za dobre paliwo, a niekoniecznie za usługi dodane – tłumaczył Paweł Lisowski. Więcej szczegółów na temat nowej sieci podamy niebawem. Lotos nie ujawnia jednak jeszcze jej nazwy.