Rynek AdBlue jest pełen produktów niskiej jakości

Udostępnij artykuł

AdBlue niskiej jakości jest problemem, który dotknął szczególnie polską branżę transportową. Już wielu właścicieli firm transportowych miało okazję przekonać się o tym, że stosowanie płynu, którego właściwości nie są potwierdzane odpowiednimi certyfikatami może się skończyć źle pojazdów.

-Polska jest na pierwszym miejscu jeśli chodzi o usterkowość katalizatorów spowodowanych złą jakością AdBlue. Do naszej firmy przynajmniej kilka razy w tygodniu dzwonią szefowie firm transportowych i proszą o pomoc i o "to oryginalne AdBlue". Ich desperacja wynika z faktu, że koszt naprawy katalizatora często sięga 13 tysięcy złotych – mówi Justyna Ellens, prezes zarządu firmy GreenChem.

Rozwiązaniem tego problemu jest stosowanie tylko i wyłącznie produktów wysokiej jakości, opatrzonych stosownym certyfikatem. – Producenci samochodów i autobusów ściśle określili, że produkt powinien nosić nazwę AdBlue, gdyż pod tą nazwą kryją się normy ISO 22241-1-2-3-4. Żaden z producentów pojazdów nie zaakceptuje innego płynu, gdyż znając charakterystykę AdBlue wiedzą jak jest delikatny i jakiej czystości wymaga – mówi Justyna Ellens. – Wlać inny płyn, który w Polsce często nosi nazwę "roztwór mocznika", to tak ja by do paliwa dolać wodę i mieć nadzieję, że nic się nie stanie, albo to tak jak by do chłodnicy wlać lemoniady lub wodę z kranu; auto pojedzie, ale osad z pewnością gdzieś się zatrzyma i zaszkodzi katalizatorowi – ostrzega.