[SPECJALNIE DLA NAS] Szczególne miejsce w menu w bistro stacji benzynowych zajmują zapiekanki. Są one wyjątkowe, bo mają w sobie polskie DNA, ale też tradycję, smak i formę. Na pewno można je uznać za charakterystyczny dla Polski tradycyjny street food. Na stacjach benzynowych zapiekanki przegrywają obecnie pozycję lidera sprzedaży z hot dogami, ale ciągle są obecne na ekspozycji, gdzie uzupełniają półkę – pisze w najnowszym wydaniu czasopisma Stacja Benzynowa & Convenience Store Andrzej Piętka z Akademii Wypieków.
Traktowane są coraz bardziej po macoszemu, bo zajmują miejsce, słabo rotują, a miejsce sprzedaży wymusza określony – wyższy – poziom ceny dla klienta. Obecnie ich jakość, wielkość i smak ubożeją z roku na rok. Nadszedł dobry czas na przyjrzenie się ofercie zapiekanek w kluczowych sieciach. W dniach 21-22.08.2024r mieliśmy okazję zrobić „zapiekankowy tour” po stacjach, gdzie odwiedziliśmy stacje: Orlen, MOL, BP, Circle K, Moya i Shell (w Warszawie lub bliskich okolicach). Staraliśmy się kupować produkty polecane przez pracowników lub reklamowane na stacjach. Dodatkowo założyliśmy, że należy sprawdzić minimum 2 a najlepiej 3 stacje danej sieci, aby mieć względnie obiektywny obraz charakterystyczny dla całej sieci w zakresie oferty zapiekankowej. Zacznijmy jednak od krótkiej historii narodzin zapiekanek w Polsce.
Historia zapiekanek
Cofnąć się musimy do lat 70-tych XX wieku. Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, partia, która niepodzielnie rządziła wtedy Polską, dała zielone światło na “rozwój drobnego wolnego rynku”. Branża gastronomiczna mogła rozwijać się swobodniej, więc na ulicach pojawiły się przyczepy i budki z jedzeniem. To w nich sprzedawano różne dania, przekąski i napoje. Co cieszyło się największą popularnością? Była to na pewno zapiekana bułka pszenna na ciepło z dodatkami. Zapiekanka to nie tylko przekąska budząca nostalgię, ale też soczewka pozwalająca spojrzeć na historię społeczną ostatniego półwiecza w Polsce. Zapiekanka podgrzana na chrupko, długa bułka przypominająca bagietkę, do tego pieczarki i topiony ser, a wszystko polane po wierzchu keczupem. Zapiekanka po raz pierwszy pojawiła się w polskich barach na początku lat 70-tych, kiedy to I sekretarz PZPR Edward Gierek zezwolił na „zakup” od Francuzów licencji na produkcję bagietek w Polsce. E. Gierek większość młodości spędził we Francji i Belgii, gdzie pracował w kopalniach i na pewno jadł bagietkę wiele razy. Polacy szybko zaadaptowali przepis do naszych warunków, a do bułeczek dołożyli tanie, ale smaczne składniki. Pieczarki smażone z cebulą, ser, który nazywany był „żółtym” (często był to ser tylżycki) i pomidorowy sos przypominający „zachodni” keczup. Warto zaznaczyć, że lata 70-te, to dekada gierkowska, która może być określana mianem „PRL-owskiej street foodowej konsumpcji”. Był to czas względnego rozkwitu kraju, otwarcie rynku na towary zagraniczne (np. napój coca-cola zagościł na polskich półkach sklepowych w 1972 roku). W tym czasie powstały blokowiska z wielkiej płyty, które widzimy w wielu polskich miastach i był to okres rozwoju umiarkowanej wolności gospodarczej. To, co nazywamy do dzisiaj „małą gastronomią”, było jednym z obszarów, które w tamtym czasie rozkwitły. Zapiekanki z pieczarkami były hitem ostatniego dwudziestolecia Polski Ludowej.
Zapiekanki obecnie
Obecnie zapiekanki są najczęściej przygotowywane na pieczywie pszennym. Najczęściej na specjalnie wypiekanych spodach z formy i bagietkach. Najpopularniejszymi smakami są margarita, z kurczakiem, cztery sery i z salami. Jak wypadł test kierowcy? *
* wyniki testu zapiekanek publikujemy w:
Stacja Benzynowa & Convenience Store
>> kliknij, aby zapoznać się z BEZPŁATNYM pełnym wydaniem <<
© BROG B2B Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k.
Dalsze rozpowszechnianie powyższego materiału jest zabronione.